Aktualnie znajdujesz się na:

Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Siatkarze MOS Wola przegrali 2:3 z Hajnówką, w pierwszym meczu II ligi mężczyzn

Od porażki 2:3 we własnej hali z Pronarem Parkiet Hajnówka rozpoczęli rozgrywki II ligi mężczyzn siatkarze MOS Wola. Młody zespół MOS Wola robił zbyt wiele własnych błędów, by wygrać ten wyrównany mecz.

 

 
 

MOS Wola Warszawa - Pronar Parkiet Hajnówka 2:3 (25:21)(22:25)(25:23)(24:26)(12:15)

MOS Wola: Kaczmarek, Schamlewski, Sutyniec, Nassalski, Wasilewski, Bartczak ,Pawlewicz (libero) oraz Smoliński

Pronar Hajnówka: Wawrzyniak, Narowski, Zrajkowski, Sikorski, Kuźnik, Ignaciuk, Kulis (libero) oraz Piekarski, Małachowski,

Widzów 100

Sędziowali: Hryniewicz i Kajko

 
W swoim pierwszym meczu po powrocie do II ligi drużyna UMKS MOS Wola Warszawa przegrała we własnej hali z Pronarem Hajnówka 2:3.
Mecz od początku był bardzo wyrównany.
W pierwszym secie wygranym 25:21 młody zespół z Woli zaprezentował się bardzo dobrze, szczególnie w ataku , zdobywając tym elementem aż 17 pkt.
W drugim secie zespół MOS Wola zaczął popełniać więcej błędów i drużyna z Hajnówki uzyskała kilka punktów przewagi. Dopiero trzy kolejne asy serwisowe Pawła Sutyńca wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie (15:14). Siatkarze MOS Wola utrzymywali prowadzenie i gdy przy wyniku 20:17 wydawało się, że zaraz będzie 2:0 w setach  drużyna z Hajnówki zaryzykowała na zagrywce.
Szczególnie skutecznie zagrywał w zespole z Hajnówki B. Kuźnik, który kilka razy zagroził zespołowi gospodarzy. Siatkarze MOS Wola odrzuceni od siatki mieli spory problem ze skończeniem piłki w ataku. Trzy skuteczne bloki na skrzydłach i atak w aut Bartka Kaczmarka spowodowały, że za chwilę na prowadzeniu byli rywale. Siatkarze gospodarzy mieli jeszcze okazję do wyrównania, ale obronionej piłki nie wystawił Adrian Bartczak i drużyna Hajnówki ostatecznie wygrała seta 25: 22.
 
W trzecim secie zespół MOSu powrócił do swojej dobrej gry, popełniając zdecydowanie mniej błędów, bardzo dobrze w ataku grał Bartek Kaczmarek, a cały zespół zagrał świetnie blokiem, zdobywając 6 punktów tym elementem. Znów doszło do wyrównanej końcówki i gdy Konrad Nassalski uderzył w blok (23:23) wydawało się, że historia z poprzedniego seta się powtórzy. Na szczęście dla zawodników z Woli bardzo dobrze grający tego dnia Alan Wasilewski popisał się świetnym blokiem i drużyna z Warszawy miała piłkę setową. Seta asem serwisowym zakończył Konrad Nassalski.
 
W czwartym secie publiczność obserwowała wyrównaną grę. Po raz kolejny tego dnia o zwycięstwie w secie decydowała bardzo emocjonująca końcówka.  Zespół MOS Wola , przegrywając 22:24 doprowadził do remisu za sprawą błędu rozgrywającego rywali i ataku w aut. Niestety w decydującej akcji nie udało się skończyć ataku ze skrzydła i rywale wygrali seta , wykorzystując kontratak , atakując po rękach bloku.
 
Piąty set rozpoczął się od prowadzenia drużyny z Warszawy 2:0. Dwupunktowa przewaga mimo dobrej gry Pronaru szczególnie na zagrywce utrzymała się do zmiany stron (8:6). Po zmianie stron goście dalej ryzykując w polu zagrywki wyszli na prowadzenie. Młodzi zawodnicy MOS Wola mieli spory problem z przyjęciem i aż 4 razy gracze Hajnówki mieli okazję do ataku z piłki przechodzącej, po złym przyjęciu. W samej końcówce seta drużyna z Hajnówki zagrała bezbłędnie i zakończyła mecz wygraną 15:12 w tie-breaku.
 
 
Trener MOS Wola Krzysztof Wójcik  powiedział:
 
Gratuluję chłopakom postawy i walki w tym meczu. Mamy bardzo młodą drużynę, dla niektórych był to absolutny debiut w II lidze, część ma na swoim koncie pojedyncze występy, tylko kapitan Paweł Sutyniec gra na tym poziomie regularnie od kilku lat. Na boisku w niektórych momentach u młodych zawodników wychodził brak doświadczenia i stres związany z debiutem przy własnej, licznie zgromadzonej publiczności.
Mecz zaczęliśmy nieźle, gdyby udało się wygrać końcówkę drugiego seta prowadząc 20:17 to przy 2:0 w setach bylibyśmy już spokojni o wynik. Uważam, że 3 punkty w tym meczu były jak najbardziej w naszym zasięgu. Dobrze jednak, że od razu w pierwszym meczu zobaczyliśmy jakie są realia gry w II lidze. Nie można nawet na chwilę obniżyć poziomu swojej gry, gdyż przeciwnicy na tym poziomie wykorzystują to bezlitośnie.
 Mieliśmy dziś w niektórych momentach problem z dokładnością rozegrania, ale będziemy nad tym pracować,  bo Adrian Bartczak grający na tej pozycji ma dużo większy potencjał i potrafi grać o wiele lepiej niż dziś pokazał.
Na wyróżnienie na pewno zasługują Alan Wasilewski i Bartek Kaczmarek, który grał świetnie w ataku, podejmował dobre decyzje, nie bał się bloku i zdobył 15 punktów,  myląc się tylko 3 razy w całym meczu. Mimo porażki uważam, że zespół zaprezentował się dobrze, a mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej jak do pełni zdrowia dojdzie Witek Pawlewicz, który na razie gra tylko na libero i Paweł Sutyniec, który ostatnio z powodu kontuzji praktycznie nie trenował. Wyniki pierwszej kolejki pokazują, że liga może być bardzo wyrównana.
 
O pierwsze zwycięstwo powalczymy w najbliższą sobotę o godz. 18:00 znów w hali przy ul. Rogalińskiej 2 z AZS UWM Olsztyn. Wszystkich serdecznie zapraszamy.

 

 


 

Komentarz (0)

Dodaj komentarz
  • Brak komentarzy

Opcje strony

do góry