Aktualnie znajdujesz się na:

Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Seniorzy MOS Wola wygrali 3:1 z Kozienicami i umocnili sie na pozycji lidera II ligi.

Drugoligowy zespół siatkarzy MOS Wola pokonał 3:1 KKS Kozienice i umocnił się na pozycji lidera II ligi, powiększając przewagę nad drugim zespołem w tabeli do czterech punktów.

Drugoligowy zespół siatkarzy MOS Wola pokonał 3:1 KKS Kozienice i umocnił się na pozycji lidera II ligi, powiększając przewagę nad drugim zespołem w tabeli do czterech punktów.

Siatkarze MOS Wola Warszawa pozostają niepokani na własnym parkiecie. W 6 kolejce pokonali KKS Armat Kozienice 3:1. Mimo znakomitego początku należącego do gości, to w całym spotkaniu jednak MOS wyszedł obronną reką, pokazując siatkarski charakter.

W drużynie gospodarzy zadebiutował aktualny junior Międzyszkolnego Ośrodka Sportu Wola - Mateusz Behr. W opinii wielu obserwatorów najlepszym siatkarzem meczu był Marcin Drabkowski.

Spotkanie zaczęło się od mocnych zagrywek wystawiającego drużyny gości - Piotra Milewskiego z Kozienic, które dało niespodziewane prowadzenie 3:0 ekipie gości. Trener gospodarzy - Piotr Szulc reaguje biorąc czas. Po przerwie dwa kolejne błędy w ataku gospodarzy dają kolejne dwa punkty Armatowi. Po słabym początku drużyna MOS Wola bierze się do odrabiania strat, czego efektem jest pierwszy remis w tym secie po 17. Widząc taki obrót sprawy trener gości Marcin Zmitrowicz bierze pierwszą przerwę. Kozienice walczą ambitnie, ale to MOS wychodzi na swoje pierwsze prowadzenie 21:20. Przyjezdni natychmiast wyrównują. Kolejny punkt zdobywają goście mimo ofiarnej postawy Marcina Drabkowskiego, który broni piłkę rzutem siatkarskim aż w kwadracie dla rezerwowych. Niestety piłka minimalnie ociera się o sufit Białołęckiego Ośrodka Sportu. Jest 21:22 MOS schodzi na drugi czas. Przy stanie po 23:23 grający trener Piotr Szulc zagrywa asa, a za chwilę atomowy atak z kontry w wykonaniu Sutyńca i jest po secie.

Drugi set to od początku przewaga MOSu, który kontroluje grę do końca seta, a na boisku w zespole gospodarzy pojawiają się zmiennicy Kaczmarek, Makowski i Pawlewicz.

Trzecia odsłona widowiska to wyrównana walka punkt za punkt, Kozienice ryzykują zagrywką, co przynosi efekty, a wynik oscyluje koło remisu. Tylko dzięki bardzo dobrej grze rozgrywającego gospodarzy Marcina Drabkowskiego, który popisuje się pojedynczymi blokami i atakami z sytuacyjnych piłek (m.in. z z drugiej linii). Mimo tych widowiskowych zagrań MOS przegrywa 8:11 i trener Piotr Szulc prosi o przerwę, po której w miejsce Tomasza Skalskiego wchodzi Witold Pawlewicz. Gospodarze walczą ambitnie i dochodzą gości na 21:22 po ataku Pawła Sutyńca. Trener Armatu prosi o przerwę i udziela cennych wskazówek, które zamieniają się na punkty po złym odbiorze gospodarzy. Set dla gości 25:22

Set czwarty to pełna mobilizacja w szeregach gospodarzy, a na boisko od pierwszego gwizdka wchodzi Jakub Korpak, który do końca gra bardzo dobrze na przyjęciu zagrywki. Pozwala to Marcinowi Drabkowskiemu na rozgrywanie piłek do środkowych. Set od początku pod kontrolą gospodarzy, a efektowne pojedyncze bloki i ataki Piotra Żubra robią wrażenie na gościach, którzy tracą wiarę w zwycięstwo. Przy stanie 20:15 trener gospodarzy wpuszcza na boisko Mateusza Behra, jeszcze juniora, dla którego jest to debiut w II lidze. Młody zawodnik nie popełnia błędów i gra do końca spotkania. Set 25:20 dla gospodarzy po asie serwisowym Pawła Sutyńca, a w całym meczu 3:1.

MOS Wola Warszawa - KKS Armat Kozienice 3:1 (25:23, 25:17, 22:25, 25:20)

Skład MOS Wola: Drabkowski, Skalski, Sutyniec, Szulc, Iliński, Żuber, Żurek (libero) oraz Kaczmarek, Makowski, Pawlewicz, Korpak, Mateusz Behr.

Skład KKS Armat Kozienice: Grzelczak, Milewski, Rodakowski, Budziński, Jeziorowski, Pietralski, Kowal (libero) oraz Kurzdym, Czekaj, Otwinowski, Budzyński

relacja Leszek marszał bt.wózki.pl

Komentarz (0)

Dodaj komentarz
  • Brak komentarzy

Opcje strony

do góry