Juniorzy MOS Wola pokonali 3:0 Metro w superfinale Mazowsza.
Zespół juniorów MOS Wola wygrał 3:0 z Metrem Warszawa, w swoim pierwszym meczu superfinału Mazowsza. Zwycięstwem bez starty seta siatkarze MOS Wola zapewnili już sobie awans do mistrzostw Polski. Jutro o godz.11,00 zagrają o tytuł mistrza Mazowsza.
Zespół juniorów MOS Wola wygrał 3:0 z Metrem Warszawa, w swoim pierwszym meczu superfinału Mazowsza. Zwycięstwem bez starty seta siatkarze MOS-u Wola zapewnili już sobie awans do mistrzostw Polski. Jutro zagrają o tytuł mistrza Mazowsza.
MOS Wola Warszawa - Metro Warszawa 3:0 (25:17)(25:23)(25:19)
Skład MOS Wola:
Drzyzga, Dziubański, Neneman, Strzeżek, Pawlewicz, Iliński, Guz (libero) oraz Nowocień.
W hali OSiR przy ulicy Polnej trwa superfinał Mazowsza juniorów z udziałem trzech najlepszych drużyn województwa. Drużyny walczą o tytuł mistrza Mazowsza i awans do mistrzostw Polski.
We wszystkich zespołach grają reprezentanci Polski, wszystkie trzy drużyny mają wicemistrzów Europy z roku 2007. Niestety, ktoś z tej wielkiej trójki musi odpaść już na szczeblu województwa, bo tak stanowi niesprawiedliwy regulamin mistrzostw Polski, obowiązujący w PZPS.
We wczorajszym meczu, inaugurującym turniej, Metro Warszawa wygrało 3:1 z MKS MDK Warszawa.
Dzisiaj, w drugim dniu turnieju siatkarze MOS Wola spotkali się z Metrem i zagrali dobry mecz. Juniorzy z Woli wyraźnie górowali nad zespołem z Ursynowa we wszystkich elementach gry.
W pierwszym secie dość szybko siatkarze z Rogalińskiej objęli prowadzenie i kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Szczególnie MOS Wola przewyższał rywali w organizacji bloku i często zdobywał punkty właśnie tym elementem, m.in. nie mógł sobie poradzić z murem siatkarzy z Woli atakujący Metra, Jan Król.
Fabian Drzyzga, którego wystawił do gry trener Felczak, dobrze rozgrywał piłki, często gubiąc blok przeciwników. MOS kończył kontrataki, po dobrych obronach w polu i po wyblokach. Kilka piłek skończyli środkowi MOS-u , Konrad Neneman i Robert Iliński, a w ataku dominował Patryk Strzeżek, który skutecznymi zbiciami zakończył wiele akcji. Bardzo efektownie pokazał się w kontratakach Krzysztof Dziubański. Set pierwszy wyraźnie dla siatkarzy z Woli, 25:17.
W drugiej partii MOS Wola nadal kontrolował grę i ponownie objął zdecydowane prowadzenie. Kilkupunktowa, dość wysoka przewaga trochę zdekoncentrowała siatkarzy z Woli i popełnili oni sami kilka niewymuszonych błędów, np. dwa razy nieskutecznie kiwał Fabian Drzyzga. Zmniejszenie przewagi podziałało mobilizująco na zawodników Metra , którzy dostrzegli możliwość nawiązania walki z MOSem. Metro poprawiło skuteczność zagrywki i wyprowadziło kilka kontrataków przez środek, a szczególnie efektownie kończył akcje Karol Kłos. Przez pewien czas trwała w miarę wyrównana walka, metrowcy przeprowadzili znacznie więcej udanych akcji, niż w pierwszym secie. Ostatecznie w końcówce siatkarze z Woli zmobilizowali się ponownie i przeprowadzili kilka skutecznych kontrataków. W ostatniej akcji tej partii zawodnicy Metra oczekiwali na atak Pawlewicza bądź Strzeżka i tam skoncentrowali blok, ale Fabian Drzyzga uruchomił środkowego Nenemana, który bez bloku "wbił gwoździa" i zakończył seta 25:23.
W trzecim secie MOS Wola nadal grał bardzo konsekwentnie i punktował rywali. Dobry blok mosowców skutecznie zniechęcił atakujących Metra i zaczęli oni popełniać błędy, wyrzucając sporo piłek w auty. Przewaga siatkarzy MOS Wola była coraz bardziej znacząca i zawodnicy Metra jakby zwątpili już w sukces. Natomiast w samej końcówce MOS Wola czekał, że już samo się to wygra, trochę się zdekoncentrował i dwukrotnie Brzeziński zagrywką zdołał zmniejszyć rozmiary porażki. Ostatecznie MOS Wola wygrał 25:19.
Po meczu poprosiliśmy o ocenę spotkania trenera Krzysztofa Felczaka.
- Cieszy odniesione zwycięstwo i już wywalczony awans do mistrzostw Polski. Z ocenami jeszcze poczekajmy, to jeszcze nie koniec turnieju.
Jutro, w niedzielę o godz. 11,00 siatkarze MOS Wola zagrają z drużyną MKS MDK Warszawa. Zapraszamy kibiców do hali OSiR na ul. Polną !