Aktualnie znajdujesz się na:

Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kolejny pięciosetowy mecz siatkarzy MOS Wola w II lidze mężczyzn zakończony zwycięstwem 3:2

Drugoligowy zespół siatkarzy MOS Wola znowu zagrał pięciosetowe spotkanie. W derbach Warszawy, mimo prowadzenia 2:0 z AZS Uniwersytet Warszawski, nasi siatkarze stracili animusz i zafundowali kibicom przy Rogalińskiej tie-breaka, dobrze że zakończonego happy endem.

 

UMKS MOS Wola - Czołg AZS UW 3:2 (25:17)(25:18)(18:25)(25:27)(15:12)

Skład MOS Wola:

Kulik, Pacholczak, Malangiewicz, Gawron, Gromelski, Bączek, Berwald (libero) oraz Kaciczak, Borowski, Wachowicz, Trzciałkowski, Kuć (libero)

Fotorelację autorstwa Julii Madej z meczu można oglądać na fanpage MOS Wola na facebooku:

https://www.facebook.com/pg/moswola/photos/?tab=album&album_id=1658057510919804

Derbowy pojedynek z zespołem AZS Uniwersytet Warszawski siatkarze MOS Wola rozpoczęli bardzo skoncentrowani i z wiarą w zwycięstwo. Po udanym bloku Mateusza Gawrona, skutecznym ataku i punktowej zagrywce Grzegorza Pacholczaka gospodarze prowadzili 3:1. Następnie dwa szczelne  dwubloki zawodników MOS-u zatrzymały ataki gości. Efektowny atak z krótkiej oraz punktowa zagrywka w wykonaniu Briana Malangiewicza zmusiły trenera gości, Macieja Kosmola do wzięcia czasu przy stanie 4:7. Przerwa i uwagi trenera niewiele pomogły, bo MOS Wola systematycznie powiększał przewagę do stanu 11:4. Po kolejnym skutecznym trójbloku gospodarzy trener gości brał drugi czas, przy wyniku 14:6 dla MOS-u. Grający swobodnie i z dużą werwą siatkarze z Woli dominowali w grze blokiem oraz w ataku już do końca partii. Pierwszy set 25:17 dla MOS Wola.

Drugi set gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 3:0. W pierwszej części seta bardzo skuteczny był kapitan MOS Wola Grzegorz Pacholczak, który zdobywał punkty efektownymi atakami i zagrywkami. Siatkarze z Woli nadal panowali na siatce, skutecznie blokując ataki gości. MOS Wola dominowałł na boisku prowadząc 18:10, potem 22:14. Seta zakończył skutecznym atakiem z lewego skrzydła Kajetan Kulik i MOS Wola wygrał drugą partię 25:18.

Od początku trzeciego seta widoczny był spadek koncentracji siatkarzy MOS Wola. Dwa nieudane ataki Kulika, błędy w przyjęciu i AZS prowadził 6:3, a trener Krzysztof Wójcik poprosił o przerwę. Goście po czasie nadal kontrolowali grę. Kamil Kubeł popisał się udanym atakiem i goście prowadzili 9:4. Gospodarze nie mogli się należycie zmobilizować, a goście grali coraz lepiej. Skuteczny był Kacper Żabicki, efektownym atakiem ze środka zakończył Łukasz Kleczaj i AZS UW prowadził 18:13.  Trener Krzysztof Wójcik wziął drugi czas. MOS poprawił skuteczność gry i doprowadził do wyniku 18:19 po udanym bloku pary Malangiewicz-Gawron. Dwa ważne punkty zdobył dla gości Adam Pawlikowski. Najpierw zablokował Pacholczaka, a za chwilę zakończył atakiem ze środka akcję swojego zespołu. Trener Wójcik próbował zmienić obraz gry i wprowadził zmienników, ale dwie świetne zagrywki Cezarego Żyłkowskiego dały punkty gościom. AZS UW wygrał seta 25:18.

W czwartym secie po akcjach zakończonych skutecznymi atakami w wykonaniu Konrada Bączka, Artura Gromelskiego i Kajetana Kulika gospodarze prowadzili 3:0. Siatkarze z Woli grali dobrze blokiem, mieli niezłe przyjęcie, skutecznie atakowali i po udanym potrójnym bloku gospodarzy trener AZS Maciej Kosmol, przy stanie 7:11, poprosił o czas. Uwagi trenera pomogły, bo gracze AZS UW zdobyli kolejno trzy punkty, po dobrych akcjach Kacpra Żabickiego i poprawili wynik na 10:11. Drugi czas trener Kosmol wziął po efektownym ataku Grzegorza Pacholczaka z przechodzącej piłki, przy stanie 10:14. Druga część tego seta była najbardziej wyrównana w całym spotkaniu. Na skuteczny atak Konrada Bączka ze środka, po dokładnym dograniu przez libero Rafała Berwalda, punkt dla gości zdobył po bloku Kamil Kubeł. Za chwilę dobrze zaatakował Jakub Nieora z AZS. MOS Wola prowadził 16:14, 17:15, 20:17 po udanym bloku Artura Gromelskiego. Gospodarze w końcówce seta fatalnie zagrywali. Kolejno zepsuli zagrywki Malangiewicz, Gromelski i Borowski. Skrzętnie to wykorzystali goście i doprowadzili do stanu 23:23. Końcówka seta była bardzo nerwowa. Dwa ważne punkty zdobył dla AZS-u Łukasz Kleczaj, a atak w aut Pacholczaka zakończył partię wynikiem 27:25 dla gości.

Decydującą piątą partię udanie rozpoczęli siatkarze z Woli. Atak z krótkiej Bączka, błędy gości i skuteczny dwublok pary Pacholczak- Bączek dały prowadzenie gospodarzom 4:1. Za chwilę atak w aut oraz czerwona kartka dla Adama Pawlikowskiego i MOS Wola prowadził 6:2. Goście jednak nie rezygnowali, zdobyli punkty Żabicki i Kamil Kubeł. Przy zmianie stron MOS prowadził 8:6. Dwa ataki w aut Gromelskiego i Kulika spowodowały, ze na tablicy wyników pojawił się remis 9:9. Było sporo nerwowości, ale więcej jakości w samej końcówce zaprezentowali gospodarze. Punktowy blok pary Malangiewicz-Pacholczak oraz dwa skuteczne ataki Kulika dały zwycięstwo gospodarzom 15:12.

obsł.wł. KZ

Komentarz (0)

Dodaj komentarz
  • Brak komentarzy

Opcje strony

do góry