Aktualnie znajdujesz się na:

Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pierwszy punkt w rozgrywkach II ligi mężczyzn, po porażce 2:3 z AZS Olsztyn w hali przy Rogalińskiej

Siatkarze MOS Wola zdobyli pierwszy punkt w rozgrywkach II ligi mężczyzn, ale pozostał duży niedosyt, ponieważ nie wykorzystali szansy, by wygrać za trzy punkty. Przestraszyli się, że mogli wygrać mecz 3:1 – komentowali kibice.

 

MOS Wola – AZS UWM Olsztyn 2:3 (17:25)(25:19)(25:23)(23:25)(9:15)

Skład MOS Wola:

Malangiewicz, Gawron, Pacholczak, Bączek, Kulik, Berwald, Drzazga (libero) oraz Gromelski, Estevez, Grzymała, Wachowicz, Pawlak, Trzciałkowski

 

Pierwszego seta rozpoczął udaną kiwką rozgrywający gospodarzy Mateusz Gawron. Po kilku minutach MOS Wola prowadził 4:2, ale trzy kolejne błędy własne gospodarzy dały prowadzenie siatkarzom z Olsztyna. Przy stanie 6:10 trener Krzysztof Wójcik wziął czas. Olsztynianie grali coraz lepiej i siatkarze MOS nie byli w stanie nawiązać wyrównanej walki. Trener Wójcik robił zmiany, szukał nowych rozwiązań, ale AZS Olsztyn dominował na boisku i wygrał wyraźnie partię 25:17.

W drugim secie MOS rozpoczął od prowadzenia 3:0 po skutecznych atakach Grzegorza Pacholczaka i  udanym bloku Bączka. Potem grając odważnie drużyna gospodarzy prowadziła 6:3, 10:6, 16:11. Udanymi atakami popisywał się Grzegorz  Pacholczak, sporo kończył Rafał Berwald. Kilka razy dobrze zafunkcjonował blok MOS-u. Goście nie mieli argumentów na dobrą grę gospodarzy i MOS Wola wygrał seta 25:19.

W trzeciej partii MOS Wola przez całego seta prowadził dwoma, trzema punktami. Szczególnie skutecznie gospodarze grali blokiem, zdobywając wiele punktów tym elementem. W końcówce seta olsztynianie zdołali wyrównać na 22:22 i kibice mieli sporo emocji. W AZS Olsztyn dwukrotnie skutecznie atakował Sebastian Kostrubski, a w samej końcówce trzy punkty MOS Wola zdobył blokiem w wykonaniu Konrada Bączka i Grzegorza Pacholczaka. Set 25:23 dla gospodarzy.

Czwarty set był bardzo wyrównany. Najczęściej na tablicy wyników był remis. Było 5:5, 10:10,15:15, 20:20. W końcówce seta siatkarze AZS Olsztyn mając przysłowiowy nóż na gardle zagrali odważniej i mądrze. Gospodarze bali się podjąć ryzyko i grali bardzo zachowawczo. W samej końcówce od stanu 23:23 najpierw gospodarze zepsuli zagrywkę, a następnie został zablokowany atakujący MOS-u Kajetan Kulik, który wcześniej kończył sporo akcji. Przestraszyli się, bo mogli wygrać mecz 3:1, tak komentowali kibice dość bojaźliwą postawę gospodarzy w końcówce czwartej partii.

Piąty set siatkarze MOS Wola zaczęli fatalnie. AZS prowadził 5:2 po zablokowaniu ataku Kulika i punktowej zagrywce Rafała Maluchnika , który skrótem zaskoczył gospodarzy. Trener Wójcik wziął przerwę, ale po chwili było już 7:2 dla Olsztyna po udanych atakach Mateusza Lewoca i Oliwiera Kubackiego w kontrach po nieskutecznych atakach siatkarzy MOS Wola. Kajetan Kulik skutecznie zaatakował i zdobył punkt silną zagrywką poprawiając wynik na 5:8. Jeszcze dwa razy udanie zaatakował Artur Gromelski, ale AZS Olsztyn odpowiedział dwoma skutecznymi zbiciami Macieja Petelczyca. MOS Wola próbował poprawić wynik silnymi zagrywkami, ale były one zepsute. Ostatni punkt goście zdobyli banalnym plasem w środek boiska. Set 15:9 dla gości.

Zapraszamy do fotogalerii z meczu na fanpage MOS Wola na facebooku:

https://www.facebook.com/media/set/?set=ms.c.eJw9z9uNRVEIAtCOJviW~%3BhubbM~%3BV3xUgKgmGZDYFpYo~%3BGShrdYe3L8QHeVD~_KiIHrAeg~%3BKAxo~_gdbdXZwIF9lbhKyEtYHZRHlWUvEB9chQoKktkLxrehbQtRrxK8RNlA6wJnozehQMyG1ILM~_4rftyrxTs8yWeCcjgOtVDfS8x8yakf3.bps.a.1609516665773889.1073742261.138726976186206&type=3

 

obsł. wł. KZ

Komentarz (0)

Dodaj komentarz
  • Brak komentarzy

Opcje strony

do góry