Aktualnie znajdujesz się na:

Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nieudana inauguracja sezonu w drugiej lidze mężczyzn. Siatkarze MOS Wola przegrali 0:3 z Net Ostrołęka.

Drużyna II ligi mężczyzn MOS Wola po wygraniu rozgrywek w ubiegłym sezonie przestała istnieć. Trener Krzysztof Wójcik buduje nowy zespół, ale nie jest to łatwe. Dzisiaj w meczu otwarcia sezonu siatkarze MOS Wola nie dali rady wygrać nawet seta w meczu z Ostrołęką.

MOS Wola Warszawa – ASPS NET Ostrołęka 0:3 (21:25)(15:25)(18:25)

Skład MOS Wola: Kulik, Berwald, Bączek, Gawron, Pacholczak, Malangiewicz, Drzazga (libero) oraz Gromelski, Wachowicz, Estavez, Trzciałkowski, Grzymała.

Ciężki sezon czeka trenera Krzysztofa Wójcika i zawodników MOS Wola. W poprzednim sezonie zespół z warszawskiej Woli wygrał rozgrywki  II ligi w swojej grupie, a mecze z Energą Ostrołęka były ozdobą rozgrywek. Ale po młodych, zdolnych siatkarzy MOS-u zgłosiło się wiele klubów ligowych i drużyna przestała istnieć.  Mateusz Kańczok i Adrian Kacperkiewicz trafili do Plus Ligi, odpowiednio do AZS Olsztyn i Espadonu Szczecin, Mateusz Rećko do I ligi do AZS Częstochowa, Dominik Jaglarski do BBTS Bielsko Biała, Wiktor Siewierski znalazł miejsce w Bundeslidze w Austrii w drużynie wicemistrza kraju, Aich/Dob Posojilnica. Dominik Grot przeszedł do Lesanu Halinów, Grzegorz Duluk do Społem Kielce, Marcin Wojtulewicz do LKPS Borowno w II lidze, Michał Wójcik jest na testach w lidze greckiej. Wystarczy?

Przygotowania do nowego sezonu trzeba było rozpocząć prawie od zera. Na dodatek, jak mówi przysłowie :”biednemu wiatr w oczy wieje”. Rozgrywający MOS Wola Rafał Propkopczuk, reprezentant Polski juniorów jest kontuzjowany i nie może grać ani w II lidze, ani w lidze juniorów.

Dzisiaj w hali przy Rogalińskiej odbyła się inauguracja sezonu drugoligowego. Przed meczem kibice i zawodnicy pożegnali sędziego Dariusza  Sokołowskiego, który po 21 latach sędziowania postanowił zakończyć karierę i właśnie dzisiejszy mecz był jego ostatnim w karierze. Pan Sokołowski otrzymał z rąk Jacka Naduka pamiątkową paterę od środowiska sędziowskiego i podziękowania od prezesa UMKS MOS Wola, Krzysztofa Zimnickiego.

Fotorelacja z meczu na fanpage MOS Wola na facebooku: https://www.facebook.com/pg/moswola/photos/?tab=album&album_id=1602114009847488

Pierwszy set rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy 2:0, 3:1 po udanych atakach Kulika i Berwalda. Wyrównana walka trwała tylko do stanu 6:6. Potem już tylko prowadzili goście. Zespół z Ostrołęki prowadził kilkoma punktami i tylko dwa razy gospodarze zbliżyli się na trzy punkty, 13:16 po udanym potrójnym bloku w wykonaniu Gromelskiego-Malangiewicza-Wachowicza i na dwa punkty 16:18 po skutecznym ataku Konrada Bączka ze środka.  Przewaga siatkarzy z Ostrołęki była widoczna w wielu elementach. Goście skutecznie zagrywali, z czym nie mogli sobie poradzić młodzi siatkarze MOS-u. Siatkarze z Ostrołęki grali szybciej i dokładniej, robili znacznie mniej błędów własnych. Pierwszy set 25:21 dla Net Ostrołęka.

Druga partia zaczęła się od bardzo skutecznej gry gości i serii nieudanych akcji MOS-u. Po kilku minutach było już 6:0 dla Ostrołęki, a wysokie prowadzenie gości  przypieczętował efektownym atakiem ze środka Paweł Zdrojewski. Dopiero skuteczny atak Grzegorza Pacholczaka dał pierwszy punkt gospodarzom. Fatalny początek sprawił, że zespół MOS Wola nie mógł już w żaden sposób podnieść się i powalczyć z coraz swobodniej grającym zespołem trenera Mateusza Mielnika. Najbliżej nawiązania walki z rywalem byli siatkarze z Woli po udanym zablokowaniu przechodzącej piłki przez Konrada Bączka i doprowadzeniu do stanu 11:14. Potem przewaga gości była coraz większa. Trener Krzysztof Wójcik robił wiele zmian, szukał lepszych ustawień, ale kiepskie przyjęcie i zbyt czytelne wystawy nie pozwalały grać skuteczniej. Efektowne ataki  Tobiasza Wojtkowskiego, Michała Tomczaka i Kamila Graczyka na zakończenie seta dały gościom bardzo wysoką wygraną 25:15.

Trzeci set, tak jak poprzedni, rozpoczął się od wysokiego prowadzenia gości z Ostrołęki 4:0. Przy stanie 2:7 trener Wójcik wziął czas i po przerwie siatkarze z Woli zdobyli kolejno cztery punkty, po udanym ataku Kulika, potrójnym bloku Estavez, Malangiewicz, Gawron oraz po skutecznym ataku i punktowej zagrywce Kajetana Kulika. Gospodarze poprawili wynik na 6:7. Następnie goście znowu odskoczyli z wynikiem na 11:6, po efektownym ataku Wojtkowskiego i błędach własnych gospodarzy. Jeszcze raz MOS Wola zmniejszył przewagę gości do dwóch punktów i stanu 9:11 po atakach Kulika, Berwalda i asie serwisowym Grzymały. Potem publiczność oglądała najdłuższą akcję meczu, kiedy piłka kilka razy przechodziła nad siatką, było sporo obron i kontrataków. Akcję zakończył skutecznym atakiem Kamil Graczyk. Następnie atakował Kamil Guziewicz, a za chwilę dwa asy serwisowe posłał Tomasz Obuchowicz. Goście prowadzili już 17:11. Gospodarze jeszcze raz zerwali się do ataku i zdobyli kolejno cztery punkty, w tym dwa kolejne trójblokiem, przez który nie mogli się przebić goście. Wydaje się, że organizacja bloku była najlepszym elementem jaki zaprezentowali gospodarze. MOS doprowadził do stanu 15:17, potem 17:19 po kolejnym udanym trójbloku. W końcówce znowu goście z Ostrołęki pokazali swoją wyższość. Punktowa zagrywka Wojtkowskiego oraz as serwisowy Guziewicza przypieczętowały zwycięstwo gości 25:18 w trzeciej partii i zwycięstwo bez straty seta w całym meczu.

Po meczu trener Krzysztof Wójcik tak skomentował spotkanie:

" - Pierwszy mecz zupełnie nam nie wyszedł. Zagraliśmy dużo słabiej niż w meczach sparingowych przed sezonem. Jednak trzeba mieć też na uwadze, że zespół z Ostrołęki to główny faworyt do wygranej w tym roku. Jednak we własnej hali powinniśmy postawić większy opór, a przede wszystkim lepiej zagrywać. Mamy nowy zespół i z czasem powinno wszystko wyglądać coraz lepiej".

obsł.wł. KZ

 

 

Komentarz (0)

Dodaj komentarz
  • Brak komentarzy

Opcje strony

do góry